wtorek, 16 lipca 2013
Padwa
Padwa byla po drodze. Przyjechalismy na nocleg i wsiaknelismy w nocne zycie.
Rano na placu stoliki zostaly zastapione kramami a my bez pospiechu, w sloncu wybralismy sie na spacer
podziwiajac piekne fasady, gotyckie i renesansowe akcenty, male uliczki, freski i murale w sasiedztwie.
Wszystko w zamknietym dla samochodow centrum za to w doborowym towarzystwie rowerzystow.
Nie wiem jak to sie stalo ale zapomnielismy o Swietym Antonim i pominelismy Bazylike oraz nie udalo nam sie odwiedzic kilku muzeow i slynnego uniwersytetu.
Mysle, ze znajdziemy jeszcze kilka pretekstow zeby do Padwy wrocic.
PS zdjecie z moim cieniem by M. :-)
niedziela, 7 lipca 2013
4 godziny
Subskrybuj:
Posty (Atom)